„Od dziecka słyszałam wypowiadane z pobłażliwym uśmieszkiem: Oj, Kasia, Kasia, co ty tam wiesz. Marsz do swojego pokoju. Dzieci i ryby głosu nie mają. Wypowiedziane raz pewnie nie wywarłoby tak przemożnego wpływu, ale powtarzane wielokrotnie stało się mantrą, która samoistnie odtwarzała się w mojej głowie przez wiele, wiele kolejnych lat. W podstawówce, nawet gdy znałam prawidłową odpowiedź na pytanie, nigdy nie odważyłam się podnieść ręki, bo przecież co ja tam wiem. Będąc matką, nie potrafiłam głośno wziąć swojego dziecka w obronę, gdy nauczycielka się na mnie uwzięła, tylko szłam do domu i dławiłam się poczuciem winy, bo milczałam jak ryba. Nie poszłam na studia, bo mimo superwyników czułam się głupia i uważałam, że jestem bez szans. Jak będziesz taka, to nikt Cię nie zechce.”
Fragment najnowszej książki @KasiaNosowska pt.: „Powrót z Bambuko”, wyd Wielka Litera, 2020. str. 91.
Rozmawiać z dziećmi o tym, co się dzieje?
Jeśli u was z domu telewizor jest wyłączony, a was nie interesuje to, co dzieje się w kraju i zajmujecie się innymi sprawami, to OK. Nic im nie mówcie.
Jeśli natomiast w twoim domu się rozmawia, bo nie myślcie, że dzieci nie słuchają i nie czują waszych emocji?
Jeśli dziecko pyta, to odpowiedź, ale nie tak jak robili to rodzice Kasi Nosowskiej. Bo to po latach tworzy przekonanie „Co ja tam wiem…, moje zdanie się nie liczy…”.
Czy tak chcecie wychować wasze dzieci?
Oczywiście rozmawiam z nimi w taki sposób, aby ich nie traumatyzować, ale używając prostych słów mówię im, co jest dla mnie ważne, w co wierzę, jakie są moje wartości.
Najgorsze co może być to hipokryzja. Mówić jedno, a robić drugie.
Poprzez nasze zachowanie, to jak mówimy w domowym zaciszu o tym, co się dzieje, poprzez emocje, które krążą po naszym domu, budują się wartości naszych dzieci, buduje się ich postawa wobec świata.
Warto budować ją świadomie, a nie zakopywać głowę w piasek jak struś i mówić, że nic się nie dzieje i że ich to nie dotyczy.
Ps. Ja nie indoktrynizuje moich dzieci, jak z nimi żyję i razem staramy się zrozumieć otaczający nas świat i nadal mu sens, a także pokazać, że każdy z nas ma realny wpływ na to, co się dzieje na świecie i siedząc wygodnie na kanapie i oglądają TV nic się nie zmieni.