Witajcie,
Kilka dni temu dostałam poniższego e-maila z prośbą, aby pomóc osobie cierpiącej na fagofobię, czyli na lęk przed połykaniem.
Jak przytacza Pani Kasia (imię zmienione), od ponad 30 lat ma różnego rodzaju fobie, w których obiekt lęku się przemieszczał, zmieniał się. A to rak, a to inna choroba, a to palenie, czy przełykanie pokarmu, czy śliny. W tym momencie ten problem stał się jeszcze bardziej uporczywy, gdyż nie można żyć bez jedzenia, bez picia. Sama dolegliwość może być postrzegana jako anoreksja (Pani Kasia schudła 7 kg w 2 miesiące), ale oczywiście nią nie jest. To jest już :”prawie” nerwica natręctw, czyli zaburzenie obsesyjno-kompulsywne.
Pierwsze pytanie, które zadałabym Pani Kasi, gdyby przyszłaby do mojego gabinetu byłoby następujące. Co starała się Pani zrobić do tej pory, aby rozwiązać problem z przełykaniem:
– picie małymi łyczkami,
– jedzenie papek, serków homo, jedzenia dobrze zmielonego, aby można było go łatwiej przełknąć.
Nie wiem, czy Pani Kasia ma dzieci, ale każda matka niemowlaka wie, że podawanie zmielonych pokarmów w niektórych przypadkach może spowodować zaksztuszenie się, kiedy to jedzenie dostanie się do tchawicy. Czasami większy dyskomfort może spowodować resztki papki, które zostaną w tchawicy czy w płucach, a nie mały kawałek chleba, który jest dużo łatwiej wypluć.
– picie wody z butelki zaraz po przebudzeniu, gdyż potem pojawia się lęk i jest już za późno.
Tutaj także możemy się zastanowić, czy wypicie jednym haustem litra wody jest dobre dla naszego organizmu. Czasami to powoduje inne dolegliwości.
– chrząkanie przed każdym posiłkiem, aby przygotować się do jedzenia i picia (kompulsja).
Ale co jest najgorsze, to fakt, że Pani Kasia zaczęła kontrolować czynność tak prostą i automatyczną, jaką jest przełykanie, czym zaburzyła normalny porządek rzeczy.
Jak wiemy, im bardziej chcemy kontrolować reakcje naszego ciała, które są automatyczne i naturalne, czyli dzieją się bez naszej woli, tym bardziej zaburzamy cały system naszego organizmu. Im bardziej chcemy to kontrolować, tym bardziej tracimy kontrolę.Nikt z nas nie musi kontrolować tego, czy oddycha, czy bije mu serce, czy przełyka ślinę, gdyż dzieje się to poprzez nas autonomiczny układ nerwowy.
Ale im bardziej w to ingerujemy, tym bardziej zaburzamy jego naturalny rytm.
Oczywistym jest, że Pani Kasia w tym przypadku nie jest w stanie tego nie kontrolować, ale wiemy, że im bardziej, im dłużej będzie to robiła, tym więcej będzie miała z tym problemów. I wróci do punktu wyjścia.
To, co wiemy z poniższego maila to fakt, że dopóki Pani Kasia nie nauczy się radzić sobie z lękami i innymi emocjami, to te problemy wrócą. Pod tą, albo pod inną postacią.
Możemy nauczyć się ponownie przełykać bez problemu, ale dopóki nie stawimy czoła naszym lękom, po jakimś czasie lęk pojawi się pod nową postacią. Wyrzucimy go oknem, a wróci drzwiami.
Ostatnia uwaga – mówiłam o nerwicy natręctw – w przypadku Pani Kasiu widzę początki kompulsji, które przejawiają się w wykonywaniu pewnym powtarzanych czynności, rytuałów przed lub po posiłku. Służą one temu, aby się uspokoić, aby obniżyć napięcie, aby być bardziej zrelaksowanym.
Porady na tym blogu mają was tylko zachęcić, abyście zasięgnęli porady dobrego specjalisty.
Sami nie możemy sobie z tym poradzić. Po co żyć z takim ciężarem kolejnych 30 lat.
Ale oczywiście wybór należy do nas….
Cytuję maila, którego dostałam od pacjenta:
Witam mam 21 lat i mam idę tyczne problemy jak pani
Miałem usg szyi
Gastroskopię i pare innych badań
Ale zawsze Słyszałem ze jestem zdrowy
Gdy jem co kolwiek staram się wszystko popijać czasami się zdarza że wypluwam sporą część tego co mam w buzi
Suchość na języku nie wyraźna mowa i trzymanie posiłku w policzkach przed połknięciem
Mam to od 3 lat nauczyłem się z tym żyć lecz są takie momenty że naprawdę nie daje rady i się boje
Najgorzej jest na kacu lub gdy chociaż poczuje marihuanę
Nie ma szans żebym jadł w restauracji bo to co wyczyniam jest śmieszne bardzo zboku
Oddalanie się lub beknięcie pomaga nie mam pojęcia dlaczego
Czasami mam tez tak ze ślina staje mi jakby w gardle
Liczę na jaki kolwiek kontakt z panią w celu porozmawiania o tym pozdrawiam
Witaj Konrad. Problem z przełykaniem jest naprawdę częstym problemem. Z tego, co widać, strategie, które stosujesz od 3 lat
nie działają, a twoje kompulsywne sposoby może na chwilę działają, ale nie rozwiązują problemu. Opisany przez Ciebie problem jest mi bardzo dobrze znany. Napisz mi maila na info@agatarakfalska.com, to umówimy się na pierwszą 30minutową darmową sesję, podczas której zobaczymy jak mogę Ci pomóc.