Międzynarodowa klasyfikacja zaburzeń (DSM-IV TR, ICD-10) zalicza Binge Eating (odmianę Bulimii) do szerokiej klasy zaburzeń odżywiania. Kompulsywne objadanie się może mieć różne podstawy. Wiele kobiet boi się przybrać zbytnio na wadze, więc zaczyna kontrolować to, co je -rozpoczynając dietę. Dieta z reguły opiera się na spożywaniu produktów niskokalorycznych, które nie zawsze smakują. 🙁
Chęć całkowitej kontroli tego, co jemy może prowadzić do utraty kontroli, czyli nadmiernego jedzenia tego, co jest zakazane, wysokokaloryczne, w krótkim czasie. Często czujemy się winni, że nie potrafimy utrzymać reżimu i tyjemy, bądź sfrustrowani bezowocną walką z kilogramami, albo z samym sobą.
To nasza wina, że nie potrafimy kontrolować samych siebie,
czy wynika to z nieodpowiednio dobranej diety?
Wszystkie diety oparte są na dwóch podstawowych zasadach: wyrzeczeniu i poświęceniu, które są sprzeczne z podstawową cechą jedzenia – ma być przyjemnością! Każda dieta ma paradoksalną strukturę, która często prowadzi do porażki: im bardziej staram się kontrolować, tym bardziej tracę kontrolę!
A więc nie ma rozwiązania? NIEPRAWDA! Gdzie jest problem – zawsze istnieje rozwiązanie. Musi ono być zbudowane na podstawie potrzeb jednostki, ale również musi brać pod uwagę delikatne relacje, jakie każdy z nas ma w stosunku do jedzenia, którego integralnym elementem musi być przyjemność. W ten sposób możemy zapobiec kolejnej porażce.
Parafrazując słowa Oscara Wilde’a: Jeśli sobie na coś zezwolisz, będziesz mógł to kontrolować. Jeśli sobie zabronisz, stanie się to nie do przezwyciężenia.
Osoby będące wiecznie na diecie, i niemogące uzyskać pożądanych rezultatów, powinny sobie „uświadomić”, iż całkowita kontrola (w tym przypadku odmawianie sobie przyjemności z jedzenia) jest niemożliwa, a często prowadzi do utraty kontroli (czyli efektu przeciwnego do zamierzonego).
Jako psycholog strategiczny proponuję dietę paradoksalną.