Jednym z najbardziej błędnych przekonań współczesnego
człowieka (ze społeczeństwa postmodernistycznego) jest przeświadczenie, że jeśli poznamy, jak działa pewna rzecz to jednocześnie będziemy w stanie nad nią zapanować, kierować nią. Niestety codzienność zaprzecza tej idei, bazującej na przekonaniu o wyższości myślenia nad działaniem.
Ile razy WIEDZIELIŚMY co zrobić, aby rozwiązać problem, ale potem nie byliśmy w stanie WPROWADZIĆ STRATEGIĘ W DZIAŁANIE.
Najbardziej typowy przykład odnosi się do naszych lęków: na poziomie racjonalnym możemy się przekonywać wiele razy, że latanie samolotem jest dużo bezpieczniejsze niż jazda samochodem, ale jeśli BOIMY SIĘ latać, to nasz lęk wygra. Szukanie racjonalnego wytłumaczenia często nie przynosi oczekiwanych rezultatów, a prowadzi jedynie do frustracji i zwątpienia we własne siły.
Ten przykład pokazuje nam, iż aby zaszła oczekiwana zmiana, konieczne jest nie tylko zrozumienie, ale przede wszystkim UMIEJĘTNOŚĆ WPROWADZENIA ZMIANY W ŻYCIE.
Szczególnie odnosi się to do związku między partnerami. Ile razy zdarzało nam się dyskutować na jakiś temat (wiemy, co musimy zrobić), ale potem nie działać zgodnie z tym, co ustaliliśmy. Ilu klientów podczas konsultacji psychologicznej mówi: My już od 10 lat „wałkujemy” ten temat, ale nic się nie zmienia. Mój partner nie chce się zmienić. Chyba robi mi to na złość. Zamiast przedłużać w nieskończoność dyskusję, może warto by było w trakcie rozmowy wspólnie ustalić jakiś konkretny plan działania.
W poprzednich postach przedstawiłam, jak umiejętnie kierować rozmową. W przedstawionym przeze mnie przykładzie para ustaliła, jak konkretne naprawić sytuację poprzez szereg działań z obu stron.
Powiedzenie orientalne mówi: Mądry człowiek żyje działając, a nie myśląc o działaniu, a jeszcze mniej myśląc o tym, o czym będzie myślał, jak przestanie działać.
Heinz von Foernster: Jeśli chcesz widzieć, naucz się działać!